Przez to, że kryptowaluty gwarantują nieskrępowany granicami zasięg, często wymykają się rozumieniu tradycyjnych państw, a zwłaszcza ich instytucji i organów. W tym świecie złodziej z Singapuru może zagrażać nam tak samo albo nawet bardziej niż kieszonkowiec, na którego trafimy w metrze jadąc do pracy.