Już w połowie sierpnia br. informowaliśmy, że pomimo dynamicznej deprecjacji Bitcoina (BTC), hashrate sieci Bitcoin, który reprezentuje wielkość mocy obliczeniowej Blockchain, nadal wzrasta. Oznacza to, że niewiele osób przejęło się spadkami najpopularniejszej z walut wirtualnych, w efekcie czego ilość górników BTC wciąż rośnie. Okazuje się jednak, że kopanie kryptowalut w czasie bessy może stać się mniej opłacalne bądź wręcz nieopłacalne. W dość brutalny sposób przekonał się o tym jeden chiński inwestor.
Li Chengzhen pracował niegdyś w małej firmie pożyczkowej. W drugiej połowie 2017 roku postanowił jednak zrezygnować z bezpiecznego etatu i zainwestował setki tysięcy dolarów w sprzęt do wydobywania kryptowalut. Szybko okazało się, że wraz ze wzrostem hashrate i spadkiem ceny BTC, mining stał się nierentowny. Koszt wydobycia przekroczył cenę cyfrowego złota, w efekcie czego wypracowane wcześniej zyski dość szybko wyparowały a Li Chengzhen najzwyczajniej w świecie zbankrutował. Stworzona przez niego kopalnia zamieniła się natomiast w “miasto duchów”.
Zobacz także: Norweski górnik zmuszony do zamknięcia kopalni. Wydobywał bitcoiny zbyt głośno
By choć częściowo zniwelować poniesione straty, postanowił sprzedać posiadane przez siebie koparki. Szybko okazało się jednak, że pomimo – wydawać by się mogło – atrakcyjnych cen, nikt nie jest zainteresowany zakupem asiców.
“Ciężko jest cokolwiek sprzedać, a nowe koparki są tańsze niż moje używane” – komentuje.
Li Chengzhen przyznał także, że jednym z najlepszym rozwiązań w chwili obecnej byłoby rozebranie koparek na części i sprzedaż ich jako złom. W ten sposób odzyska przynajmniej niewielką część zainwestowanych środków, choć przyznać trzeba, że będzie to zecydowanie mniejsza suma, niż gdyby znalazł kupca na całe koparki.
Górnictwo może być brutalne i dla wielu jest działalnością przynoszącą straty, ponieważ oprócz zmienności cen, należy wziąć pod uwagę stale rosnący wzrost trudności. Ta tylko w tym roku wzrosła bowiem sześciokrotnie. Oznacza to, że wszystkie koparki, które działały na początku tego roku są teraz sześć razy mniej rentowne. Ponadto cena spadła czterokrotnie. Tak więc każdy, kto wszedł na rynek górniczy przed 2018 r. i nie zmodernizował swoich maszyn, ma prawdopodobnie w chwili obecnej dość poważne problemy.
Chińczycy zmienią Departament Obrony USA w… kopalnię kryptowalut
Okazuje się jednak, że zdaniem niektórych mining to wciąż dobry interes. Chińska firma inwestycyjna Wuhan General Group, Inc., z siedzibą w Nevadzie zamierza bowiem zamienić dawne amerykańskie centrum danych DoD w kopalnię kryptowalut.
Początkowo Wuhan chce wyposażyć obiekt o mocy 3 MW, który pomieściłby do 1300 urządzeń ASIC i kopać “wszystkie główne waluty kryptograficzne” – w tym Bitcoin i zCash. Według szacunków firmy opartych na bieżących cenach kryptowalut, ta partia maszyn może zarobić ponad 3,5 miliona dolarów miesięcznie. Okazuje się jednak, że to nie koniec, gdyż do końca 2019 roku firma planuje również rozbudowę zakładu do łącznej mocy 30 MW i 12 000 koparek. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj.
Interesujesz się kryptowalutami? Już teraz dołącz do grupy na Facebooku prowadzonej przez portal Comparic.pl. Bądź na bieżąco z informacjami ze świata kryptowalut, niezależnie od tego gdzie się znajdujesz!.
