Mawia się, że kryptowlauty zrewolucjonizują wiele gałęzi gospodarki, że zrewolucjonizują obecny system finansowy i staną się globalną walutą. Bez znaczenia czy faktycznie technologia ta zostanie w pełni zaadoptowana, już teraz możemy śmiało stwierdzić, że zrewolucjonizowała formę pozyskiwania kapitału.
Initial Coin Offering (ICO) to forma pozyskiwania kapitału na rozwój przedsięwzięcia. Z ICO korzystają najczęściej niewielkie startupy – firmy, którym często odmawia się kredytów z racji niepewnej choć potencjalnie zyskownej działalności. W odróżnieniu do znanej dotychczas pierwszej oferty publicznej (IPO), w przypadku ICO zamiast akcji mamy jednak do czynienia z tokenami – wirtualnymi monetami, które mogą choć nie muszą być oparte o technologię blockchain. Z racji braku regulacji proces ICO jest zdecydowanie łatwiejszy do przeprowadzenia niż oferta publiczna na giełdzie.
Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu miesięcy ta forma pozyskiwania funduszy stała się niezwykle popularna. Świadczy o tym chociażby dynamiczny wzrost wartości pozyskiwanych środków. W 2016 roku łącznie poprzez ICO zebrano nieco ponad 92 mln USD. W 2017 roku zebrano już ponad 3,88 mld USD a od początku tego roku a więc w ciągu niespełna sześciu miesięcy wartość środków zebranych poprzez ICO przekroczyła już 10 mld USD.
Tak powszechna dostępność i łatwość przeprowadzenia ICO sprawiły, że w zaskakującym tempie zaczęły powstawać nowe projekty kryptowalutowe. Okazuje się jednak, że całkiem sporo z nich może być próbą oszustwa. Innym problemem jest także fakt, iż podobnie jak tradycyjne biznesy, część z projektów nie przetrwa próby czasu i upadnie. Yoni Assia, prezes platformy handlowej eToro w wywiadzie dla Bloomberga powiedział, że jego zdaniem aż 95% startupów kryptograficznych upadnie.
Dominik Schiener, twórca kryptowaluty IOTA, powiedział na początku tego roku, że spodziewa się, iż finalnie przetrwa mniej niż 10 projektów kryptograficznych, które powstały w ciągu ostatnich dwóch lat a Danny Masters, były inwestor JPMorgan uważa natomiast, że tylko 5% projektów jest wartych poparcia.
Kryptowaluty to Apple na wczesnym etapie rozwoju
W latach 1995-2000 ludzie inwestowali znaczne sumy w spółki “.com”, które często powstawały bez odpowiednich modeli biznesowych. W dzisiejszych czasach ludzie mogą wymyślać nowe pomysły, które można zapisać w White Paper, aby cały świat mógł je przeczytać. Ponieważ wynalazki te są kreatywne, milionerzy inwestują w początkową ofertę monet (ICO).
Yoni Assia wyjaśnił, że blockchain wydaje się być równie rewolucyjny, jak internet. “Tesla zrobiła 2,000%, Facebook 1,000%, Google 1,000%. To jest to samo, ale na wcześniejszym etapie” – dodał. Po wprowadzeniu iPodów i udoskonaleniu systemu Mac OS w latach 2001-2005 wycena Apple również zaczęła stopniowo rosnąć.
“Moja długoterminowa perspektywa dot. sprzedaży kryptografii jest jak sprzedaż Apple w 2001 roku” – powiedział Assia. “Robisz to, jeśli musisz to zrobić, nie robisz tego, jeśli nie musisz tego robić” – dodał.
Przyjmując tę analogię do notowań Apple na przestrzeni lat 2001-2005 zauważymy, że jeżeli projekty kryptograficzne będą rozwijać się w takim tempie, spodziewać moglibyśmy się jeszcze ich znacznej aprecjacji.
Zobacz również: Rynek kryptowlaut osiągnie wycenę na poziomie 20 bilionów dolarów
Na zakończenie Assia wskazał, że jeżeli tylko ktoś dowie się o technologii blockchain i ją zrozumie, chce, aby cały świat z niej korzystał. Blockchain zapewnia przejrzystość i decentralizację, które po wdrożeniu w branży medycznej i inżynieryjnej oraz w systemach wyborczych, mogą rozwiązać wiele problemów. Zwolennicy Blockchain pracują dzień i noc nad udoskonaleniem tej technologii, aby urzeczywistnić te pomysły gdzieś w najbliższej przyszłości. Do tego czasu musimy poczekać i zobaczyć, które firmy kryptograficzne będą warte inwestycji.
Zapisz się do newslettera Comparic.pl >>
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. Obserwuj nas >> |