Obserwując działania Changpenga Zhou – CEO oraz założyciela Binance – obecnie największej giełdy kryptowalut na świecie pod względem obrotów, który jeszcze niedawno świętował pierwszą rocznicę projektu, można by go przyrównać do krypto “Mozarta”. Głównym uzasadnieniem jest mistrzowskie wsłuchiwanie się w potrzeby i możliwości rynku, a także umiejętne i subtelne nimi kierowanie. Niedawno giełda, na której czele stoi, włączyła się w projekt tworzenia pierwszego na świecie zdecentralizowanego banku opartego na blockchainie, z siedzibą na Malcie. Obecnie, z doniesień jakie spływają z mediów oraz przede wszystkim wynikają z działań samego Chanpenga, dużo wskazuje na to, że Binance szykuje się na podbój Korei Południowej.
Zobacz również: Koreańska telekomunikacja oprze się na Blockchain
Gra warta świeczki
A jest o co walczyć, gdyż szacuje się, iż dzienne obroty na tamtym rynku wynoszą obecnie ponad $600 mln, co daje Seulowi 5 miejsce w światowych rankingach. Z doniesień koreańskiego portalu informacyjnego o tematyce biznesowej Business Korea dowiadujemy się, iż Binance od pewnego czasu zaczął przyjmować do swojego zespołu pracowników z Korei Południowej, w tym na kluczowe stanowiska. Na przykład Choi Hyung-won został dyrektorem Binance Labs – przedsięwzięcia firmowanego przez Binance, którego celem jest wyszukiwanie oraz finansowanie projektów skupiających się na wspieraniu ekosystemów opartych o technologię blockchain. Ponadto, w ramach krypto giełdy już od zeszłego roku działa sekcja wsparcia użytkowników w języku koreańskim.
Sprzyjający klimat polityczno-regulacyjny
Binance dopisuje także klimat polityczno-regulacyjny. Ostatnio władze w Seulu wprowadziły rozwiązania regulacyjne korzystne dla sfery blockchainowej oraz krypto, w tym przede wszystkim oficjalne zielone światło dla giełd kryptowalut. W maju zniesiono także zakaz uruchamiania krajowych ICO oraz podano informacje o obniżeniu podatków dla blockchainowych startupów.
Zobacz również: Największa z koreańskich krypto-giełd rozszerza działalność na Tajlandię i Japonię
Wcześniej miały miejsce zdarzenia niekorzystne dla krajowych podmiotów z branży, które jednak działały na korzyść Binance. Na przykład w maju tego roku doszło do nalotu policji na największą giełdę kryptowalut w Korei – Upbit w związku z podejrzeniami popełnienia oszustwa.
Changpeng Zhou – Mistrzowskie wyczucie sytuacji
Wracając zaś do Changpenga Zhou, jak przystało na blockchainowego oraz kryptowalutowego “Mozarta”, jest on mistrzem poruszania się w zawiłościach międzynarodowych regulacji oraz zmian jurysdykcji. Zaraz po utworzeniu Binance, pierwotnie z siedzibą w Chinach, przeniósł działalność do przyjaznej od samego początku nowym technologiom Japonii. Stało się to tuż przed wprowadzeniem przez władze w Pekinie zakazu handlu kryptowalutami. W marcu tego roku dowiedzieliśmy się o planach otworzenia siedziby Binance na Malcie. Zapewne światowemu liderowi w dziedzinie krypto handlu przyjdzie zmierzyć się z silnie działającą konkurencją na koreańskim rynku krajowym, w tym wspomnianej giełdzie Upbit, Bithumb, a także operującej z Chin Huobi. Ale dla osoby, która zawojowała kryptowalutowy świat w zaledwie ponad rok, Korea Południowa może okazać się jedynie poważniejszą potyczką.
Zapisz się do newslettera Comparic.pl >>
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. Obserwuj nas >> |