BlackRock prognozuje, co Fed zrobi ze stopami procentowymi

Największy na świecie podmiot zarządzający aktywami, BlackRock, nie spodziewa się, by Rezerwa Federalna obniżyła w tym roku stopy procentowe.

BlackRock twierdzi, że nie ma co liczyć na obniżki stóp procentowych

BlackRock opublikował swój cotygodniowy komentarz dot. stanu gospodarki. Wskazano w nim, że Fed w tym roku nie obniży stóp procentowych. W dokumencie napisano, że “rynki szybko wyceniły [potencjalne] obniżki stóp procentowych”, które wpisano w “zawirowania w sektorze bankowym”. Tyle że eksperci firmy podają, że “w tym roku nie przewidują obniżek stóp procentowych”. Dodali, że kiedyś banki centralne “śpieszyły z ratowaniem gospodarki w czasie recesji”, ale “teraz powodują recesję, aby walczyć z inflacją”. To zaś “sprawia, że (…) obniżki stóp są mało prawdopodobne”. BlackRock twierdzi też, że “Fed mógłby dokonać obniżek stóp procentowych wycenianych przez rynki tylko wtedy, gdyby doszło do poważniejszego kryzysu kredytowego, który spowodowałby jeszcze głębszą recesję, niż się spodziewamy”.

Eksperci firmy są też zdania, że inflacja w USA wcale nie będzie tak szybko spadać, jak wielu się wydaje. Wskazują, że “lutowe dane dot. CPI w USA potwierdziły naszą opinię, że inflacja wciąż nie jest na dobrej drodze do osiągnięcia celu [inflacyjnego] Fedu”.

Co to oznacza dla kryptowalut?

Co to wszystko oznacza dla rynku cyfrowych aktywów? Sama nadzieja na obniżkę stóp proc. doprowadziła do skoku ceny BTC. Dziś jeden bitcoin kosztuje 28 600 USD. To najwyższa cena od czerwca 2022 r. W skali doby kryptowaluta zdrożała o 2%, zaś tygodnia – o 3%. Za jeden ether płaci się ok. 1800 USD (skok ceny o 2,5% w skali tygodnia; od wczoraj kurs jest na takim samym poziomie). Podobnie zachowuje się złoto, które kosztuje blisko 2000 USD za uncję.

Jeżeli Fed nie obniży w 2023 r. stóp proc. nie oznacza to od razu spadków. Wystarczy, by Rezerwa Federalna przestała je podwyższać lub kontynuowała wpompowywanie w system finansowy pieniędzy (co ma już miejsce w związku z kryzysem bankowym).

Władze USA widzą zaś, że sytuacja nie jest dobra. Sam prezydent Joe Biden w ostatnich dniach przyznał, że najgorsze nie jest jeszcze za nami:

Nie, to jeszcze nie koniec. Bardzo uważnie obserwujemy [sytuację]

– powiedział w tym tygodniu w czasie rozmowy z mediami.

Podobną woltę widać w przypadku sekretarz skarbu Janet Yellen, która niedawno powiedziała, że rząd federalny mógłby zagwarantować wszystkie depozyty mniejszych banków, gdyby te ucierpiały z powodu masowych wypłat środków przez klientów. Kilka dni wcześniej odrzuciła pomysł zapewnienia przez rząd gwarancji dla wszystkich depozytów.

Ostatnie wypowiedzi Bidena i Yellen pokazują, że sytuacja amerykańskich banków nie jest opanowana. Dalsze ich problemy napędzą zaś hossę na kryptowalutach i wymuszą na Fedzie powrót do luzowania ilościowego.